LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa Gospodarze
2 : 1
1 2P 0
1 1P 1
LKS Czarnovia Czarna
LKS Czarnovia Czarna Goście

Bramki

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
Głowaczowa
90'
Widzów:
LKS Czarnovia Czarna
LKS Czarnovia Czarna
9'
Nieznany zawodnik

Skład wyjściowy

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
LKS Czarnovia Czarna
LKS Czarnovia Czarna
Brak danych


Skład rezerwowy

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
LKS Czarnovia Czarna
LKS Czarnovia Czarna
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LKS Głowaczowa
LKS Głowaczowa
Imię i nazwisko
Dawid Żarowski Trener
Mateusz Milas Kierownik drużyny
LKS Czarnovia Czarna
LKS Czarnovia Czarna
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

cukier 22

Utworzono:

31.10.2016

Wygrywamy pojedynek derbowy z Czarnovią i dzięki temu, że Łęki straciły punkty (0-0 z Borowcem) obejmujemy fotel lidera. Tego dnia zarówno nasi zawodnicy jak i Czarnej chcieli grać w piłkę dlatego kibice, którzy licznie przybyli na to spotkanie mogli obserwować dobre zawody. W pierwszych minutach to goście trochę lepiej weszli w mecz a konsekwencją tego było to, że w 9 minucie zawodnik z Czarnej wyszedł sam na sam z bramkarzem i pokonał Mazura. Była to nasza pierwsza bramka stracona na własnym stadionie. Na szczęście nasi zawodnicy nie załamali się po szybko straconej bramce i błyskawicznie odrobili straty. W 10 minucie genialną asystę zaliczył dobrze dysponowany tego dnia Michał Skrzek i to właśnie po jego podaniu za plecy obrońców z bliskiej odległości Bartosz Knych pokonał bramkarza. Około 10 minut później z lewej strony Bartosz Knych wyszedł sam na sam z bramkarzem i dograł do pustej bramki Patrykowi Kędziorowi, a ten wpakował piłkę do siatki. Każdy zgromadzony na stadionie widział, że w momencie podania Kędzior stał za linią piłki, lecz sędzia boczny po chwili podjął bardzo dziwną decyzję i zasygnalizował spalonego tym samym zabierając nam prawidłowo zdobytą bramkę. Kolejne minuty były bardzo wyrównane, Czarnovia stwarzała największe zagrożenie po stałych fragmentach gry bitych lewą nogą, lecz z obu stron nie było już jakiś 100% okazji bramkowych. Po przerwie początkowe minuty były z lekką przewagą dla naszych zawodników, lecz z czasem mecz znów bardzo się wyrównał. Jedno groźne ostrzeżenie dostaliśmy gdy zawodnik gości z około 16 metrów z prawej strony oddał strzał w poprzeczkę. W 75 minucie sędzia podyktował rzut wolny z około 20 metra, do piłki podszedł Kamil Lubiński i pięknym strzałem pokonał bramkarza gości. W 80 minucie sędziemu najwidoczniej nie widział się wynik, piłkę w polu karnym czysto wybił Waldemar Socha, a sędzia podyktował karnego z "kapelusza" ukarając przy tym naszych zawodników kartkami. Na szczęście doping z boku naszych kibiców zdekoncentrował zawodnika Czarnovii i przestrzelił nad bramką. Tak samo było również ponad 2 lata temu, gdy przy wyniku 1-0 dla nas w końcówce karnego obronił nie grający już w naszej drużynie Grzegorz Magdoń ( w tym przypadku akurat karny zasłużony). Pomimo różnych prób na zmianę wyniku i dziwnych decyzjach sędziego udało się nam dowieźć 2-1 do samego końca i cieszyć się z 3 punktów w derbach, a także pozycji lidera. Szkoda tylko, że sędzia zepsuł to dobre według wszystkich spotkanie, bo mecz stał na prawdę na niezłym poziomie piłkarskim i był bardzo wyrównany. Pozostajemy wciąż niepokonani na własnym stadionie z bilansem bramkowym 19-1. Zwycięstwo dedykujemy naszemu snajperowi Łukaszowi Ferencowi, który został świeżo upieczonym tatusiem. Kolejny mecz zagramy w następną niedzielę na wyjeździe z Zasowem.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości